Post by kRZYCH...
Dziekuje za bezposrednia wypowiedź, nie ma potrzeby tak ulegac emocjom.
Masz racje... :) Jestem wielkim fanem Kramnika i nie zamierzam sie z tym
kryc, zreszta chyba byloby mi trudno :). Tym niemniej staram sie byc
obiektywny i dodam, ze szanuje Topalova jako gracza - uwazam, ze jest
rzeczywiscie swietny i ma interesujacy (zwlaszcza dla kibicow) agresywny
styl. Mysle jednak, zreszta podobnego zdania sa duuuuzo lepsi ode mnie, ze
gre Topalova mozna czesto okreslic jako "overaggressive". Chwala mu za
walecznosc ale nie mozna na sile forsowac wygranej z remisowej pozycji.
Szachy (choc tego nikt jeszcze nie udowodnil, aczkolwiek nie ma racjonalnych
podstaw by w to watpic) sa z natury rzeczy gra remisowa, tj. przy poprawnej
grze obu stron oczywiscie. Kramnika krytykuje sie za wiele remisow i
zlosliwie okresla mianem "Drawnik" ;) Wydaje mi sie jednak, ze jego styl gry
wynika z glebokiego zrozumienia pozycji. Nieprawda jest, ze remis jest celem
jego gry - jesli przeciwnik popelni chocby drobna niedokladnosc, Kramnik
bezlitosnie ja wykorzysta i chetnie skonsumuje caly punkt. Gdyby tak nie
bylo nie nabilby sobie tak wysokiego ranku, coby nie mowic (pamietaj, ze byl
drugim w swiecie, po Kasparovie, ktory osiagnal pulap 2800 ELO). Jako
ilustracje do swojej wypowiedzi, polecam Ci partie Kramnik - Aronian z
Dortmundu' 2006 - prawdziwa perelka gry pozycyjnej. Sledzilem ja online -
najsmieszniejsze, ze nawet komentatorzy i kibice wyposazeni w nieodlacznego
Fritza nie rozumieli przez dluzszy czas, co Kramnik wyprawia na szachownicy,
krytykujac go za podejmowanie niepotrzebnego ryzyka! Po partii zgodnie
orzekli, ze to prawdziwe arcydzielo gry pozycyjnej, ktore powinno sie
publikowac w celach szkoleniowych! Podobnie niezapomniane wrazenie zrobila
na mnie partia Kramnik-Leko z meczu o Mistrzostwo Swiata w Szachach
Klasycznych (Brissago 2004). Leko gral czarnymi obrone Caro-Kann dazac do
remisu - Kramnik, zeby zachowac tytul musial te partie wygrac. Pomimo
niesamowitej presji psychologicznej ogral Petera Leko wlasciwie... nie
wiadomo kiedy... Mam wrazenie, ze Wegier prawie do konca nie widzial swojej
porazki, podobnie zreszta jak kibice (lacznie ze mna! :) - musisz koniecznie
zobaczyc ten "magic" - Leko ledwie dostrzegl mata na 2 ruchy przed koncem,
zeby zdazyc z honorem poddac partie. Po raz pierwszy widzialem tak
przekonujace pozycyjne poswiecenie piona! Cos nieprawdopodobnego!!! :)
Post by kRZYCHOcena klasy przeciwnikow obu graczy jest rzecza b. wzgledna. Na olimpiadzie
Kramnik nie gral wszystkich partii, kilka meczow pominal. Kolory tez mial
dobrane, jak to zawodach druzynowych.
No tak, w psychologii nazywa sie to mechanizmem gorzkich winogron. Jesli sie
bardzo chce, zawsze znajdzie sie przyslowiowa "dziure w calym". Dobrze, ze
nie napisales chociaz, ze cala Olimpiada w Turynie byla "ustawiona", a
Kramnik wykonywal posuniecia zdalnie z... toalety rzecz jasna :) Jesli
moglbym polecic analize, zerknij sobie na partie Kramnika z Aronianem
(polecam ponownie!) i Naiditschem. Kramnik pogral sobie z nimi niemalze jak
z chlopaczkami z trzecioligowego klubu z Koziej Wolki. Dodam tylko, ze
Aronian tuz przedtem wygral przekonujaco turniej w Linares '2006
wyprzedzajac m.in. Topalova!
Post by kRZYCHJakby wygral Topalow nie zachwycalbym sie, zaden z nich nie jest dla mnie
wzorem. Jesli chodzi o list am to byli to amc rosyjscy i paru kolegow Kramnika z
ACP. Takie listy juz bywaly gdy Korcznoj opuscil SU czy Fischer wspinal sie na
szczyt, niedobrze gdy polityka miesza sie do szachow.
Sadzac z raportow Chessbase.com poparcie dla Kramnika wyrazilo nieco wiecej
niz "paru kolegow", ale pewnie i tak Cie nie przekonam...
Post by kRZYCHWrocmy do faktow wygrane Kramnika to historia, w ostatnim czasie nie ma
znaczacych sukcesow poza olimpiadą a Topalow ma i to w najsilniejszej konkurencji.
Rozumiem, ze Dortmund 2006 wygrany przez Kramnika to dla Ciebie wciaz...
odlegla historia, tak?! Grali, m.in. Svidler, Aronian, Leko, Gelfand, Adams.
Nad Olimpiada w Turynie tez wlasciwie niemal lekcewazaco przechodzisz do
porzadku dziennego, mam wrazenie. Ot, jakas tam sobie... Olimpiadka, nie
przesaaaadzajmy..., no i do tego Kramnik mial "ustawione kolory", stad taki
wynik, no przeciez...! :)
Post by kRZYCHObrona tytulu raz na 4 lata to troche za malo.
Oczywiscie, zeby sie uwiarygodnic Kramnik powinien grac z kazdym, kto rzuci
mu rekawice, najlepiej raz w miesiacu a moze i czesciej! Przeciez to
absurd - skrocenie okresu obrony tytulu doprowadzi do zyklego "zmeczenia
materialu" pod wplywem ktorego padnie kazdy nawet najwiekszy... i bynajmniej
nie dlatego, ze pokonal go obiektywnie lepszy szachista ale zwyczajnie z
wyczerpania psychicznego i fizycznego - przeciez chyba nie o to w tym
wszystkim chodzi, na litosc!
Jak swiat swiatem od ponad stulecia prawie zawsze tak wlasnie bylo - obrona
tytulu raz na 4 lata. Zawsze bylo ok, a nagle Ci to przeszkadza? Uwazam, ze
4-letni okres panowania Mistrza jest jak najbardziej uzasadniony. Zdobywa
przeciez tytul w meczu z najlepszym z pretendentow. Mecz daje mozliwosc
obiektywizacji, zwlaszcza dluzszy, powiedzmy z 20 partii. Testuje tez
ososbowosc, odpornosc na stres, eliminuje zafalszowanie wyniku z powodu
przypadkowej niedyspozycji, pomijajac juz ze jest bardziej widowiskowy dla
obserwatorow i pozwala na znalezienie sponsorow i zapewnienie szachom
reklamy oraz godnego prestizu dla tytulu Mistrza Swiata. Ranking to nie
wszystko. Gdyby tak bylo to juz dawno odstapionoby od idei meczow o tytul
Mistrza Swiata. Ranking czesto sie zmienia - bywa, ze w przeciagu kilku
miesiecy. Chwilowy spadek formy, jeden czy dwa kiepskie turnieje i ranking
leci w dol. Nie wyobrazam sobie, zeby co kilka miesiecy koronowac nowego
mistrza z tego powodu. Ile lat (a moze bardziej miesiecy) wobec tego,
powinien Twoim zdaniem milosciwie nam panowac Mistrz Swiata w Szachach? I
jak wyobrazasz sobie w sensie technicznym wylonienie pretendenta?
Post by kRZYCHJesli chodzi o Kasparowa to
Kramnik unikal z nim meczu rewanzowago choć caly swiatek szachowy uwazal, ze ten
rewanz Kasparowowi się nalezy.
Przyznam, ze nie znam kulisow tej sprawy ale o ile mi wiadomo, nie bylo
formalno-prawnych uwarunkowan, zeby taki mecz mogl sie odbyc. Wiesz przeciez
jakiego balaganu narobilo FIDE swego czasu. Schizma w swiecie szachowym to,
jakby nie bylo, "zasluga" Kasparova wlasnie - byc moze i mial powody, zeby
tak postapic ale za ferment jaki powstal w konsekwencji trudno winic
Kramnika. Dla Kasparova porazka w meczu z Kramnikiem byla ciosem, po ktorym
po dzis dzien nie moze sie otrzasnac. Poniekad go rozumiem, to oznaczalo
koniec jego wspanialej kariery. Nie zdazyl odejsc w glorii i chwale, bo
wczesniej brutalnie zdetronizowal go jakis mlokos. Kasparov stracil w moich
oczach, poniewaz nie potrafil przyjac porazki jak mezczyzna w duchu walki
fair-play. Nie znam szczegolow dot. kwestii rewanzu (oswiec mnie prosze przy
okazji) ale o ile wiem Kasparov chcial rewanzu z pominieciem meczu
pretendentow, czy cos w tym stylu a wiec domagajac sie specjalnych praw, na
co (i slusznie) nie zgodzil sie Kramnik. Wiem, wiem... zaraz wspomnisz
kwestie Shirova. Ale to tez jest problem Kasparova i Shirova, a nie
Kramnika! Zdaje sie, ze poszo im o kase no i podobno byly problemy ze
znalezieniem sponsora na ten mecz poniewaz Shirov, co powszechnie wiadomo ma
zatrwazajaco fatalny bilans partii z Kasparovem - swego czasu zyskal wrecz
mniano ulubionego "chlopca do bicia" nad ktorym wielokrotnie pastwil sie
Garry :) W tym kontekscie sponsorzy mogli byc sceptyczni co do inwestowania
pieniedzy w dosc przewidywalny mecz o tytul... Raz jeszcze powtorze, Kramnik
nie byl strona w tym sporze. Dostal szanse gry o tyutul i podjal wyzwanie,
to wszystko.
Post by kRZYCHTrzeba tez przypomniec lanie jakie spuscil
Kramnikowi Kamski w turnieju pretendentow.
Taaaak, a jakie baty i to przez ile lat zbieral Kamski nie tylko od
Kramnika. Byl moment, ze przestano juz wlasciwie wymieniac jego nazwisko i
odstawiono do lamusa. Podreperowal nieco swoj wizerunek po latach wlasnie na
Olimpiadzie w Turynie, chociaz porownanie go z osiagiem Kramnika jest
conajmniej nieeleganckie, wybacz. Poza tym, coz to za marginalny event -
Olimpiada w Turynie, trzymajac sie juz konsekwentnie Twojej logiki. Ponadto,
coz to znaczy, ze ktos zebral baty?! Kazdy miewa lepsze i gorsze dni.
Przegranie jednej czy nawet kilku partii o niczym jeszcze nie przesadza.
Wlasnie po to organizuje sie mecze, zeby nie bylo watpliwosci, kto jest
rzeczywiscie lepszy - zwyczajnie, prawo statystyki, ktora pozwala
zobiektywizowac wynik na bazie wielu powtarzalnych prob. Lepszej metody
weryfikacji ludzkosc jeszcze nie odkryla.
Post by kRZYCHTopalow ma sporo wyzszy ranking od Kramnika, ktory nie byl ani raz nr 1 rankingu
swiatowego!!!. Nie jest on jedynym zawodnikiem ktory ma wyzszy ranking od Kramnika.
Heh, no tak - jest jeszcze Anand, masz racje! :) Zadziwiajace przy tym z
jakim szacunkiem Anand wypowiada sie o Kramniku i jaka estyma go darzy i
wrecz podziwia! Co do rankingu Topalova, jakos nie widac bylo, zeby mu
specjalnie pomogl. Pamietam butne wypowiedzi Topalova, ktory twierdzil, ze
Kramnik nie gra w jego klasie (bo przeciez nizszy ranking!). Zlosliwie
mozbaby teraz powiedziec, ze rzeczywiscie mial racje, poniewaz Kramnik gra o
klase wyzej :) Abstrahujac od zlosliwostek, gdybym mial ponownie prorokowac,
postawilbym nawet duze pieniadze, ze w uczciwie rozegranym meczu zlozonym z
powiedzmy 24 partii, Kramnik jeszcze raz wygralby z Topalovem i to
przekonujaco, bez dogrywki...
Post by kRZYCHCzekam na silny turniej w ktorym Kramnik zagra i cos pokaze.
Na razie Topalow bedzie grac a Kramnik bedzie delektowac sie wygraną w rapidzie.
No tak, teraz zle bo wygrana w rapidzie :) Obaj zgodzili sie na taka
konstrukcje meczu, co byc moze zawazylo na strategii Kramnika w ostatniej
fazie potyczki. Wolal nie szarzowac zadowalajac sie remisami w 11. i 12.
partii, bo wiedzial doskonale, ze w rapidzie pokona Bulgara - wielokrotnie
przekonujaco wygrywal turnieje szachow szybkich (np. Monaco) a w 2003 zdobyl
tytul Wicemistrza Swiata w szachach szybkich. Ponadto znany jest z tego, ze
ma stalowe nerwy i piekielny wrecz refleks, co zreszta udowodnil tak
niedawno w meczu z... genialnym Topalovem wlasnie! :)
Co do delektowania sie wygrana, coz trudno odmowic zwyciezcy prawa do
upojenia sie sukcesem. Zasluzyl sobie w koncu!!! Nie rozumiem Twojej
zgryzliwosci. Wyobrazam sobie jak wyczerpujace musza byc przygotowania do
meczu o tytul - Topalov z tego powodu odpuscil sobie Olimpiade w Turynie.
Nic dziwnego, ze po zdobyciu korony kazdy Mistrz w naturalny sposob popada w
swego rodzaju stan inercji, zeby zwyczajnie zregenerowac sily. To chyba
zupelnie normalne, czyz nie?
Post by kRZYCHPozdrawiam
Krzych
Alez sie rozpisalem. To do mnie wrecz niepodobne ale milo sie z Toba
gawedzi - szczerze :)
Rowniez pozdrawiam,
Ricardo
P.S. Poza szachowa wirtuozeria, w osobowosci Kramnika imponuje mi wybitnie
sportowa postawa fair-play. NIGDY nie slyszalem jego wypowiedzi personalnie
dyskredytujacej innego szachiste. Zawsze odnosi sie z szacunkiem do
przeciwnika. Inni nie zawsze i niekoniecznie prezentuja taka postawe (patrz
Elista 2006).